Ada zniknęła, nie było już po niej śladu. Razem z Jake'iem ruszyliśmy przed siebie. Znaleźliśmy jakąś małą chatę. Wchodząc do środka spostrzegłem wejście do piwnicy. Było szczelnie zamknięte i do tego trzeba było znać kod.
Po tym jak udało się znaleźć wszystkie części kodu otworzyliśmy klapę. Zeszliśmy na dół. Chodziliśmy od pomieszczenia do pomieszczenia. W jednym z nich były kokony. Jake dostrzegł w jednym z nich Sherry. Wyjął nóż i rozciął go po czym wyciągnął ją z środka. Błagał aby się obudziła lecz ona ani drgnęła. Obróciłem się za siebie i zobaczyłem Weskera.
- Ty żyjesz... - warknałem - Owszem - zaśmiał się - Ty... - zaczął Jake - Czego chce ten marny człowieczek? - zakpił Wesker - To jest twój syn dupku - szepnąłem - Cos powiedział? - warknął <Jake?> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz